Mikuś Kopernik

Pięćset lat temu, nad brzegiem Wisły,
Gdzie Mikuś mieszkał z rodziną,
Stał sobie Toruń, gród urodziwy,
Co z pysznych pierników słynął.

Znany z kościołów wielkich ceglanych,
Z kamienic, no i z ratusza.
Przez wieki serca kupców, wędrowców
Urodą swoją poruszał.

Razu pewnego, porą jesienną,
Gdy księżyc srebrzysty świecił
Mikuś wraz z bratem na strych pobiegli,
A z nimi reszta dzieci.

- Ależ dziś gwiazdy świecą jaśniutko!
- Wołały wszystkie chórem.
- Patrzcie, tam gwiazda spada złocista,
Do Wisły, tuz za murem.

Jest na południu gwiazdozbiór rybek
- Mikuś pochwalił się wiedzą.
- Kto zgadnie jakie są ryby w gwiazdach
I czemu na niebie siedzą?

Może szczupaki albo jesiotry,
Karpie, czy węgorzyce?
Tak próbowała reszta rodzeństwa
Rozwiązać tajemnice.



Zaś Mikuś dumny tak opowiadał
To, co pamiętał z lekcji,
Że w gwiazdach siedzą w ryby zaklęci
Bogowie dawnej Grecji.

Po latach wielu z chłopca Mikusia,
Wyrósł astronom Kopernik
On dzięki nauce i swym odkryciom
Słynniejszy jest niż piernik.

Każdy z nas może poszerzać wiedzę,
Rozwijać swe zdolności,
Aby mądrością, tak jak Mikołaj
Służyć całej ludzkości.

Wyliczanka

Krążą wysoko gwiazdy po niebie,
Muszę ich złapać kilka dla siebie
Raz, dwa , trzy - swoja gwiazdę łap też Ty!